Okazuje się że zakwas jest dobry na wszystko! Leczy anemię i depresję, gasi pragnienie, jest naturalnym dopingiem dla sportowców, wspomaga pracę wątroby i nerek, reguluje metabolizm, zapobiega rakowi, zawiera wit C, kwas mlekowy, żelazo, wapń, magnez i potas. Samo zdrowie. Zakwas smakuje trochę jak połączenie „wody” z kiszonych ogórków, kapusty kiszonej i barszczu czerwonego. Zimny wypijany na czczo daje niezłego energetycznego kopa!
Potrzebujemy:
- 1 kg buraków,
- litr wody,
- 2 łyżeczki soli,
- pół główki czosnku polskiego,
- 6 liści laurowych,
- ziarna pieprzu i ziela angielskiego.
W szklanym naczyniu, kamionkowym lub dużym słoiku układamy na dnie obrane i pokrojone w plastry buraki, obrane ząbki czosnku pokrojone w połówki, liście, ziele angielskie i pieprz. Wszystko zalewamy letnią posoloną wodą. Dociskamy pływające buraki i czosnek aby nie wystawały poza wodę, gdyż wtedy zachodzą pleśnią, która jest niepożądana i psuje zakwas. Kisimy od 4-6 dni, w ciepłym i ciemnym miejscu pod przykryciem z gazy. Co jakiś czas sprawdzamy czy nie pojawia się biały nalot lub pianka, którą gdy się pojawi – zbieramy i wyrzucamy. Po ukiszeniu całość odcedzamy, a płyn rozlewamy do butelek szklanych i przechowujemy w lodówce. Zakwas pijemy jak napój lub możemy użyć do barszczu czerwonego.
Jedna uwaga do wpisu “Zakwas buraczany”